
Deszczowe wtorki, które przyjdą po niedzielach…
Z nieszczęśliwą miłością często mamy nie lada problem. Już jej nie chcemy. Już niech sobie idzie. Ale one nie chce. Śni się po nocach albo właśnie spać nie daje, rozdziera serce, obniża nasze samopoczucie. W skrajnych przypadkach utrudnia codzienne funkcjonowanie.
Rozkładając zakochanie na czynniki pierwsze łatwiej będzie je zrozumieć, oswoić, a w końcowym rezultacie całkowicie się od niego uwolnić.
Oto kilka, racjonalnych sposobów na poradzenie sobie ze staniem nieszczęśliwego zakochania:
1. Uświadom sobie, że to co się z Tobą dzieje to tylko burza hormonalna
Zakochanie to nic innego jak reakcja chemiczna naszego organizmu na drugi organizm. Czysto biologiczna reakcja, na którą nie mamy większego wpływu. Z jakiś powodów, to ciało chciało zakochać się w konkretnej osobie. Dużą rolę w procesie zakochiwania odgrywa dopamina. To taki podstępny neuroprzekaźnik, który sprawia, że ciągle chcemy więcej. Czy to miłości, czy to władzy czy to przyjemności. Dopamina w przeciwieństwie do innych neuroprzekaźników odpowiedzialnych za doświadczanie przyjemności tu i teraz (tj. serotonina, oksytocyna, endorfiny) to cząsteczka pragnienia a nie zaspokojenia. W skrócie, zakochujemy się w drugiej osobie, ponieważ daje nam ona nadzieję na coś lepszego niż mamy dotychczas. Celem dopaminy nie jest zaspokojenie, jedynie motywowanie do działania. To między innymi dlatego większość związków po kilku latach przeżywa kryzys – dopamina zrobiła swoja, zmotywowała, jej rola jest zakończona. Różowe okulary spadają a nam coraz częściej zdarza się zadawać pytanie: co ja w nim/w niej takiego widziałam/widziałem?!
Już sama wiedza o mechanizmach rządzących zakochaniem przynosi ulgę. Wiemy, że to uczucie prędzej czy później minie. Że nasz książę na białym koniu/ księżniczka z bajki to nie ktoś bez kogo faktycznie nie możemy żyć, bez kogo już nigdy nie będziemy szczęśliwi. Jeśli pojawiają się takie myśli to jest to efekt zaburzonej gospodarki hormonalnej organizmu
.
2. Wyobraź sobie alternatywny scenariusz
W stanie zakochania mamy tendencje do zawężonej percepcji. Tylko ta osoba da mi szczęście, tylko z nią będę szczęśliwy/ szczęśliwa. Żadne inne pomysły nie przychodzą nam do głowy. Spróbuj zadziałać trochę wbrew temu mechanizmowi i wyobrazić sobie swoje szczęśliwe życie bez tej wymarzonej osoby. Prawdopodobnie (chociaż być może dopiero po kilku mentalnych próbach) uda Ci się stworzyć alternatywny scenariusz – czy to życia z kimś innym czy nawet życia w pojedynkę. Zamiast myśleć o tym jak cudownie byłoby budzić się/wziąć ślub itd. z obiektem westchnień, pomyśl o tym jak fajnie będzie robić to z kimś innym albo samemu. Dobrze, żeby nowy obraz był tak samo „żywy” i szczegółowy jak obraz, który chcemy zastąpić.
3. Negatywne myśli zastąp pozytywnymi
Przykładowe negatywne myśli:
Tylko osoba A da mi szczęście. Tylko ona tak idealnie do mnie pasuje, nigdy już nie spotkam tak wrażliwej i dobrej osoby.
Poddaj weryfikacji i zastąp pozytywnymi:
Jestem w stanie spotkać w swoim życiu jeszcze wiele wrażliwych i dobrych osób, które odwzajemnią moje uczucia. Przecież to nie pierwszy raz w życiu się zakochuję.
4. Wiedz, że nieszczęśliwe zakochanie to nie jest prawdziwa miłość
A jedynie instrumentalne wykorzystywanie drugiej osoby do zaspokojenia naszych egoistycznych potrzeb.
Każdy nałóg od bólu się zaczyna i na nim też się kończy. Niezależnie od tego, co jest twoim narkotykiem – alkohol, jedzenie, legalnie lub nielegalnie kupowane psychotropy czy wreszcie druga osoba – używasz kogoś albo czegoś, żeby ukryć swój ból.
– Eckhart Tolle
Oczywiście możemy się złościć, że druga osoba nie chce zaspokoić naszej potrzeby, ale jest to w gruncie rzeczy bez sensu. Czy aż tak bardzo rusza nas to, że nie możemy posiąść danej materialnej rzeczy? Pewnie w niektórych przypadkach i owszem. Zwłaszcza jeśli zdążyliśmy się do niej przywiązać. Jednak wielu z nas odczuwa dużo większe cierpienia z powodu odrzucenia przez drugą osobę niż z powodu strat materialnych. A w gruncie rzeczy jest to jedno i to samo. Wyobraź sobie, że Twój wybranek to po prostu ferrari, które z jakiś powód nie chce żebyś go używał.
Jak długo będziesz rozpaczał, że ferrari Cię nie chce?
5. Stań oko w oko ze swoim strachem
Nie uciekaj w złudną nadzieję Często dopiero realne spojrzenie na rzeczywistość pozwala ruszyć z miejsca. Jaki jest sens inwestować środki w przedsięwzięcie, które ma znikome szanse na powodzenie? Skoro tutaj nie znajdę szczęścia to (o ile chcę być szczęśliwa/szczęśliwy) muszę poszukać gdzieś indziej. Gdzieś gdzie szanse powodzenie są większe. Może to być poszukanie innego obiektu miłości, zajęcie się swoją pasją, rozwojem osobistym czy działalnością społeczną. Zwykle nawet na najgorszym dnie rozpaczy znajdzie się coś co jest w stanie sprawić choć odrobinę radości.